piątek, 6 kwietnia 2012

Zawieszenie tylnych sanek

Ten post poświęcę na przybliżenie tematu zawieszenia tylnych sanek i wału przenoszącego napęd na tylną oś.

wykonałem kilka rysunków swojego autorstwa......w jakże zaawansowanym programie Paint :)
to tylko pomocnicze rysunki żeby dać ogólny zarys mojej wizji :D
 Czerwonymi kropkami zaznaczyłem miejsca mocowań.
Mniej więcej na środku auta, należy zamocować podporę wału aby był stabilniejszy. Nie powinno być większych problemów, ponieważ możemy użyć oryginalnej podpory od Pandy 4x4. Miejsca te zaznaczyłem czterema mniejszymi kropkami.
Dwie większe kropki i dwie średnie w tylnej części auta wyznaczają miejsce mocowanie tylnych sanek.
Poniżej zdjęcia zawieszenia Pandy 4x4.


 


Musimy również pamiętać o tym żeby wszystko było zamocowane równo i trzymało jeden poziom.
 Nie powinniśmy nic wykonywać na oko.
Poniżej rysunek przedstawiający jak to mniej więcej powinno wyglądać.
W kółkach zaznaczone są miejsca mocowań.
Od lewej-skrzynia...następnie mocowanie w połowie wału...i mocowanie tylnego dyfra na sankach.


Pamiętając, że wszystko to zostanie zamocowane w naszym Seicento Quattro pojawia nam się mały problem. Bak paliwa i wnęka na koło zapasowe.
Z bakiem paliwa musimy sobie poradzić w środku samochodu. Na rynku jest wiele producentów bezpiecznych baków paliwa wykorzystywanych min w rajdach samochodowych czy nawet w drifcie. Nie powinniśmy zatem mieć problemów ze znalezieniem takiego baku, jak i z jego zamontowaniem. Ale o tym później.
poniżej fotka takiego właśnie baku.



 



Drugi problem to wnęka na koło zapasowe o której wspominałem. Musimy po prostu w najprostszy  sposób ją wyciąć i wstawić w to miejsce prostą blachę nie pozostawiając już żadnych wnęk.
Poniżej rysunek jakże zaawansowany w programie Paint :)


Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, a mianowicie rozmiar obu aut.

Nasza panda jest o 9,8 cm szersza w rozstawie osi od Seicento.
Nie trudno więc zauważyć, że mocowanie amortyzatorów i ewentualnie sprężyn tylnego zawieszenia nie będzie pasowało w seryjne miejsca.
Nie na 100% ale na 99%.....cudem wręcz by było gdyby podeszło wszystko bez większych problemów. Jednak nie martwi nas ten fakt ponieważ przespawamy mocowania lub wręcz zbudujemy je od nowa.
Dlatego też będziemy musieli udać się do człowieka, który buduje rajdówki wraz z klatkami bezpieczeństwa. Mowa tu o moim dobrym znajomym Adam Kozak.

Fotki z budowy oczywiście zostaną zamieszczone na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz